poniedziałek, 14 stycznia 2013

Electro- Harmonix THE WORM



Drodzy miłośnicy efektów modulacyjnych! Kogo z Was stać na zakup czterech popularnych efektów tego typu? I ile zajmą one miejsca w pedalboardzie? Prawda jest taka, że większość z Nas może pozwolić sobie na góra dwie kostki tego typu, ponieważ zawsze trzeba kupić jeszcze przester, reverb , delay itd. a budżet często nie pasuje do naszych marzeń :) Electro- Harmonix The Worm- multiefekt składający się z czterech efektów: modulacyjna kaczka( wah-wah), phaser, tremolo i vibrato jest próbą pogodzenia możliwości i kosztów.

Kostka wyposażona jest w bypass i dedykowany zasilacz 24V. Kiedy pierwszy raz wziąłem The Worm'a w ręce i spojrzałem na cenę (www.sklepgram.pl), pomyślałem podejrzliwie, że efekt jest pewnie cyfrowy. Pierwsze zaskoczenie: kostka jest analogowa. Potem przyszło mi na myśl, że musi być jakiś „haczyk” i pewnie tylko jedna z pokładowych modulacji brzmi dobrze. Pewny swojej przenikliwości uruchomiłem „robaka”.
Pierwsza jest modulacyjna kaczka, która w trybie automatycznym „kwacze” ze stałą prędkością regulowaną potencjometrem RATE. Dodam, że dioda aktywności efektu pulsuje w tempie zadanym przez nas co pozwala zorientować się w sytuacji jeszcze przed rozpoczęciem gry. Ale najciekawiej robi się, gdy ustawimy efekt na funkcję MANUAL/EXP i podłączymy pedał ekspresji. Wówczas uzyskujemy prawdziwą sterowaną przez nas kaczkę, która bardzo dobrze brzmi zarówno na barwach czystych jak i na przesterach. Dodam, że w trybie z pedałem ekspresji możemy sterować jej głębokością za pomocą gałki RANGE. W trybie phaser, efekt oferuje nam modulację bardzo podobną do kultowego, znanego od lat efektu Small Stone. To barwa nawiązuje do brzmienia lat 70- tych. Pozostałe dwie funkcje, czyli Tremolo i Vibrato również oferują pełne, użyteczne brzmienia. Dodam, że możemy sterować prędkością modulacji efektów phaser, tremolo i vibrato w trybie MANUAL/EXP za pomocą pedału ekspresji. Jest to bardzo przydatna w czasie występów na żywo funkcja.
Pamiętam szał i zachwyt jaki towarzyszył wprowadzeniu wiele lat temu Line 6 MM4.
Cyfrowe symulacje najpopularniejszych efektów modulacyjnych zrobiły furorę. Electro- Harmonix swoim The Worm popchnął rozwój efektów gitarowych o kolejny krok do przodu. Pomysł połączenia kilku efektów modulacyjnych w jednym urządzeniu, zaczerpnięty od LINE 6, został rozwinięty poprzez w pełni analogowy tryb pracy.Cena The Worm'a, patrząc przez pryzmat jego zalet, wydaje się bardzo korzystna. Wiem, że The Worm kupiło już kilku polskich, znanych gitarzystów. Jak myślicie? Czym się kierowali? Co sądzicie o pomyśle połączenia kilku efektów w jednym urządzeniu? Zachęcam Was do bliższego przyjrzenia się „Robaczkowi”. Być może okaże się Waszym najlepszym przyjacielem.


Michał „Shaggy” Dolak- Raggafaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz